Teorii oraz dobrych rad na temat odchudzania w naszym otoczeniu nie brakuje. Każdy napotkany człowiek zna „jakiś złoty środek”, którym mógłby się podzielić. Niestety wiele tych „dobrych rad” jest nieprawdziwych. Gdzie tak naprawdę zaczyna się problem nadwagi?

Odchudzanie z punktu medycznego to nic innego jak utrzymanie ujemnego bilansu kalorycznego w ciągu dobry. Oznacza to, że nasza aktywność w ciągu dnia powinna być (kalorycznie) większa, niż przyjmowane kalorie w postaci posiłków z zachowaniem proporcjonalnym makro i mikro elementów.

Zdrowie jest oznaką w większości przypadków, efektem naszego życia. Nie wspominam tutaj o chorobach wrodzonych bądź spowodowanych innymi nieszczęśliwymi wypadkami. Czy można więc zaryzykować tezę, że otyłość wynika z zaniedbania?

Jeżeli nie ma podstaw medycznych, aby twierdzić inaczej, to tak. Dzisiejsze czasy sprzyjają otyłości. Siedzący tryb życia, wokół pyszne jedzenie.

Leczenie nadwagi powinno zacząć się od przekonań.
Człowiek jest istotą, która bardzo łatwo i bardzo szybko przyzwyczaja się do „dobrego” ułatwiając sobie w ten sposób życie. Gdyby tak nie było, to nie powstałyby wspaniałe wynalazki.

Gdzie leży więc przyczyna otyłości i jak zacząć ją leczyć?
Na początku należy zdać sobie sprawę, gdzie leży nasza granica oraz jak bardzo ją przekroczyliśmy. Gdyby tak nie było, nie było ludzi otyłych. Następnie należy zmienić przekonania na temat jedzenia. Jedne z najbardziej popularnych to:

  • „przecież nie wyrzucę”;
  • „kto zjada ostatki, ten piękny i gładki”;
  • ” Mama nie chce, pies nie chce to Tata zje”;
  • ” Za Mamusie, za Tatusia, Babcię, Dziadka”;
  • ” do kawy obowiązkowe ciasteczko”;
  • ” nie mam czasu na gotowanie”;
  • ” teraz wszystko jest nafaszerowane chemia”;
  • ” Będę pościł/pościła jak nie będę mieć pieniędzy”;

Znane? Oczywiście, że tak. Warto chwilę nad tymi oraz innymi przekonaniami jakie przychodzą nam głowy chwilę pochylić i przeanalizować.

Otyłość może wynikać również z traumy jaką ktoś przeżył. Zajadanie stresu, bądź przykrego doświadczenia powoduje, że zamykamy się w swoim „pudełeczku komfortu” gdzie jest nam ciepło, dobrze, nikt nic nie widzi, nikt nas nie skrzywdzi.

Zatem jeżeli masz problem z nadwagą, oczywiści oprócz badań jakie lekarz zleci zrobić, warto naprawdę udać się na przykład do psychologa i porozmawiać o tym, dlaczego nie mogę schudnąć. Znalezienie motywacji do walki z nadprogramowymi kilogramami powinna wynikać z wnętrza człowieka. Jeżeli taka osoba jest przyblokowana pod względem psychicznym, nie ma takiej siły, żeby samemu ją znalazła. Dopiero puszczenie traumy, blokad czy przekonań rozjaśni na tyle umysł, że motywacja sama się wyłoni.

To nie są żadne czary, ani wmawianie sobie, że jutro będę o 50 kilogramów lżejsza. Ciężko będzie tak samo. Jednak w chwilach zwątpienia, w chwilach lenistwa czy chęci rzucenia tego jak najdalej taka motywacja i umiejętność wspierania siebie okazuje się niezbędna.

Jeżeli zamierzasz zrzucić nadprogramowe kilogramy udaj się również do specjalisty aby obgadać przekonania. Fizycznie to nie boli!